HOME
O MNIE
BLOG
KONTAKT
WSPÓŁPRACA
SKLEP
Joanna Strozik

0

Koszyk

Twój koszyk jest pusty.

Wróć do sklepu

O mnie

No hej! Jestem Joanna, od 2014 roku mieszkam na drugim końcu świata. Opowiadam o życiu w Australii, podróżach i otaczającej mnie rzeczywistości. Napisz do mnie na: joannastrozikvlog@gmail.com

WPADNIJ DO MNIE

instagram
youtube
facebook
twitter

Instagram

Co byś zrobiła jakbyś nie przejmowała się kom

Co byś zrobiła jakbyś nie przejmowała się kompleksami?

Przeciętna Polka ma 164 cm wzrostu, waży 65 kg i nosi ubrania w rozmiarze 38-40.

A wiesz, ze przeciętna Australijka ma 162 cm wzrostu waży 75 kg i nosi ubrania w rozmiarze 44-46?

A czy Australijski w jakikolwiek sposób się tym przejmują? NIE! I to był dla mnie ogromny szok kulturowy, bo mimo, że ja spełniałam wszystkie kryteria przeciętnej Polki, to nadal (w Polsce) byłam uważana za grubą i dotąd pamietam jak bardzo mi było gorąco w czarnych rurkach, które nosiłam w lipcu w betonowym Krakowie, bo wstyd iść w szortach z TAKIMI GRUBYMI NOGAMI 😱 A w Melbourne dziewczyny dwa razy większe ode mnie nosiły kuse sukienki (jak ona się tak odważyła z takimi nogami?!), sandałki, które według kobiecych magazynów są tylko dla szczupłych, bo inaczej wyglada się jak baleron, bluzki na ramiączkach, mimo, ze ich rękom było bliżej rozmiarem do ud Jennifer Aniston niż to jej zgrabnych ramion. Poza tym obojętne czy miały 20, 40, czy 60 lat, były grube, chude, z cellulitem czy bez, wszystkie wyglądały tak jakby ubrały to na co danego dnia miały ochotę! Ale jak ja im tego zazdrościłam!

Przyznaje, ze chwile mi zajęło żeby znaleźć w sobie tyle luzu i zacząć chodzić w tym na co mam ochotę, ale jak zaczęłam, to szybko okazało się, że nawet jak ktoś na mnie krzywo spojrzy w tramwaju, to więcej w życiu tej osoby nie spotkam, a to tylko dodawało śmiałości! Kompleksy długi czas powstrzymywały mnie też przed prowadzeniem kanału na YouTube, czy instagrama, bo nie wyglądałam jak modelka i dotąd żałuje, ze zrobiłam to tak późno!

A Wy macie coś takiego co chcecie zrobić, ale Wasze kompleksy Was przed tym powstrzymują?

#podróże #cozobaczycwmelbourne #podrozniczka #walltraveled #everywherelifetakesme #blundstone #melbournewalls #wtrasie #wpodrozy #naszlaku #wakacje2021 #polskieblogipodroznicze #prostozpodrozy #scianazpodrozy #podrozemaleiduze #podróżemałeiduże #podróżujemy #podróżniczka #lato2021 #gdzienawakacje #gdzienaweekend #polacywaustralii #polacywpodróży #polkinaobczyznie #blundstonepl #noszeblundstone

'Z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi - m

'Z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi - można o nich mówić tylko dobrze, albo wcale' ~ Joanna Coelho Strózik

xxxxxx

'Ale przynajmniej mieszkasz w Australii...' - to jest chyba fraza, która najbardziej działa mi na nerwy. Źle się czuje? No ale przecież mieszkasz w Australii, wiec na pewno możesz sobie wytrzeć łzy jakimiś puchatymi uszami koali, która mieszka za rogiem. Każdy chce słuchać o pięknych plażach, kangurach i kwadratowych kupach wombatów, ale na wspomnienie o podwójnych standardach, wysokich podatkach, rasizmie, ksenofobii, bezdomności, czy wszechobecnej tu narkomanii nagle wszyscy zatykają uszy i zaczynaja nucić. Ale to nie jest tak, że jak się o czymś nie mówi, to to przestaje istnieć - chociaż fajnie by było.

Bo z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi, można o nich mówić tylko dobrze albo wcale. Ludzie nie chcą słyszeć, a tym bardziej (!!!) przyznać się do tego, ze ta trawa która miała być bardziej zielona, jest miejscami poprzetykana chwastami, tu i ówdzie znajdzie się wysuszone poletko, albo jakiś krowi placek, w który się nieopatrznie wdepnie. I ten placek wcale fiolkami nie pachnie, tylko śmierdzi tak samo, jak swojski gnój. No ale wiadomo trzeba robić dobra minę, bo 'sama chciałaś to masz' i w najlepszym wypadku zarzucą nam polskie narzekactwo, a w najgorszym stwierdzą, że sobie nie radzimy.

Wiem, że mam sporo obserwatorek_ów z różnych zakątków świata i chce Wam po prostu powiedzieć, że możecie mieć gorszy dzień, możecie mieć dzień, że chcecie spakować walizkę i wrócić pierwszym samolotem do Polski, bo to jest NORMALNE! A nowe miejsce nie musi być zawsze w 100% idealne, żeby być tam szczęśliwym! Miłego weekendu, Kochani🐨🐨🐨

PS. Jakie są inne rzeczy, o których można mówić tylko dobrze, albo wcale? Moje typy to: posiadanie dzieci, albo bycie profesjonalnym podróżnikiem (o obu nie mam pojęcia, a słyszę tylko same zachwyty i wydaje mi się to podejrzane 🙈).

#podróże #podrozniczka #podróżniczka #wpodrozy #wpodrozy #cozobaczycwmelbourne #scianazpodrozy #walltraveled #melbournegraffiti #melbournegraffitilaneways #melbournegraffitiart #podrozemaleiduze #gdzienaweekend #polskieblogipodróżnicze #wiosna2021 #wczasy #wakajki

Ostatnio w jednym z filmików powiedziałam, że p

Ostatnio w jednym z filmików powiedziałam, że polska cecha, która mnie niesamowicie denerwuje to fałszywa skromność i umniejszanie sobie.

Koleżanka mówi, że mamy super sukienkę, a my zamiast z uśmiechem podziękować opowiadamy o tym, że to przecież stara szmata wyciągnięta z dna szafy. Chyba kojarzycie ten klimat?

Mam wrażenie, że w Polsce nadal chwalenie się swoimi sukcesami uchodzi za zarozumiałość. KURDE NO KONIEC Z TYM! 2020 był hardkorem i wielu (w tym mnie) nieźle przetyrał. ALE dał tez kopa w tyłek. Dla mnie tegorocznymi sukcesami jest rozpoczęcie psychoterapii i w ogóle przyznanie się przed sobą, że jej potrzebuje! Wróciłam do studiowania i zapisałam się na kurs UX. Stworzyłam internetową przestrzeń, z której jestem dumna! To ostatnie pewnie bez Was by się nie udało, wiec dzięki, że jesteście!

A teraz skromność na bok i pochwalcie się co Wam się w tym roku udało?

#podróże #podróż #podróżemałeiduże #podrozniczka #walltraveled #scianazpodrozy #podsumowanie #wpodróży #polkinaobczyznie #wtrasie #melbournegraffiti #polacywpodróży #polskieblogipodroznicze #melbournestreets #turystka #antypody #lostinmelbourne #podróżnik #polkawpodrozy #zwiedzamy #zwiedzamyświat #fitzroy #fitzroystreetart #melbourne #girlswhotravel #gwt

Dla wielu osób symbolicznym początkiem roku je

Dla wielu osób symbolicznym początkiem roku jest 1 stycznia - dla mnie takim dniem jest 1 września.

Początek roku szkolnego był dla mnie zawsze ważnym wydarzeniem. Pamiętam kupowanie kolorowych zeszytów i pieczołowite planowanie, który ma być do którego przedmiotu. Poza tym nowe książki - skrywające jeszcze tajemną wiedzę i zapach świeżego papieru, który dotąd uwielbiam! ❤️ I ta pogoda – lekko podszyte chłodem ciepło. Nawet dziś, widząc tę datę w kalendarzu, czuję w sobie jakąś niewytłumaczalną ekscytację i radość.

W Australii pierwszy września nie jest co prawda początkiem roku szkolnego, ale też jest symboliczną datą, bo oznacza tu pierwszy dzień wiosny. A dzisiejszy dzień w Melbourne był jak na zamówienie - idealnie chłodno-ciepły! ❤️ Miłego dnia, Kochani! ❤️

A Wam z czym kojarzy się pierwszy września?

#podrozemaleiduze #podróżniczka #podroze #cozobaczycwmelbourne #blundstone #blundstoneboots #blundstones #kapelusz #idziejesień #jesieniara #kapeluszwpodrozy #scianazpodrozy #ścianazpodróży #wpodrozy #polskieblogipodroznicze #wrzesień #prostozpodrozy #walltraveled #everywherelifetakesme #traveloverpl #travelover #melbournegram #travelglobe #travelmelbourne #melbournegraffiti #blundstonepl #prostozpodrozy #podrozujemy #noszeblundstone #blundstonetbt

Jedną z rzeczy, które lubię w Australii najb

Jedną z rzeczy, które lubię w Australii najbardziej jest to, że wszyscy mówią sobie tutaj po imieniu. Obojętne czy ktoś ma 8 czy 88 lat mile widziane jest zwracanie się do siebie na ‘ty’. Za każdym razem kiedy o tym mówię, to odzywają się głosy, że przecież wzajemne tytułowanie się na ‘Pan/Pani’ jest wyrazem szacunku i dana osoba nie wyobraża sobie żeby smarkula mówiła do niego/niej po imieniu. Dla mnie szacunek wcale nie wyraża się przez używanie odpowiednich tytułów, bo gdzie tu jest szacunek w zdaniu „Pani jest idiotką”? Szacunek jest wyrażany podejściem do drugiej osoby, zrozumieniem, czy chęcią pomocy w trudnej sytuacji.

Myślę, chociaż to oczywiście tylko moje zdanie, że odrobina empatii dla drugiego człowieka nikomu by nie zaszkodziła. Każdy chce być traktowany równo i z szacunkiem, a postawienie się na chwile, na miejscu drugiej osoby może nam w tym pomóc. Traktujmy innych tak jak sami chcielibyśmy być traktowani. Może na początku będzie się to wydawało dziwne i nienaturalne, ale po sobie wiem, że działa i w końcu wejdzie w nawyk. A wiem, bo sama kiedyś byłam jedna z tych najeżonych, opryskliwych i wiecznie czegoś żądających osób - całe szczęście Australia skutecznie mnie tego oduczyła 🐨 Uśmiech do kasjerki i życzenie jej miłego dnia nic nie kosztuje, a może sprawi, że będzie ona milsza dla kolejnej osoby, a tamta osobą przekaże to dalej. Brzmi głupio i naiwnie, ale zapewniam, że działa! Miłego dnia Kochani! ❤️❤️❤️

P.S. Czym dla Was jest szacunek?

#travelphotographer #travelmore #visitmelbourne #melbmoment #timeoutmelbourne #melbournemurals #melbournestreetart #melbournestreet #sierpień #wakacje #cozobaczycwmelbourne #polacywpodróży #podroze #polskieblogipodroznicze #seeaustralia #dametraveler #kolory #podróżniczka #wpodróży #neverstopexploring #szpilkiwplecaku #traveloverpl #blogipodroznicze #podróżemałeiduże #travelgirldiary #podrozniczki #travelgraphy #walltraveled #stopnienawiści #travelmode

Kiedy przyjechałam do Australii, to tak samo jak

Kiedy przyjechałam do Australii, to tak samo jak wszyscy, myślałam, że będzie ciepło. Do Melbourne przywiozłam jedną bluzę, jedną lekką kurtkę i kurtkę narciarską, bo planowałam pojeździć na nartach i dotąd śmieję się, że zabranie kurtki narciarskiej było najlepsza decyzją jaką podjęłam. Nikt nie przygotował mnie na to, że w Melbourne jest po prostu LODOWATO. Miasto znajduje się nad oceanem, znad którego wieją silne sztormowe wiatry, a znajdująca się w powietrzu wilgoć potęguje uczucie zimna - często w Melbourne temperatura odczuwalna jest dobre kilka stopni niższa niż ta z termometru. I zapewniam Was, że nawet przy -15 stopniach w Polsce nie było mi tak zimno jak przy +3 tutaj. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale kto przeżył zimę w Melbourne wie o czym mówię! Poza tym sami Melbouriańczycy zdają się wierzyć w mit ciepłej Australii, bo nawet domy nie są tu przystosowane do niskich temperatur - pojedyncze okna, brak izolacji i kaloryferów, to chyba rzeczy, które zdziwiły mnie najbardziej. Kiedy przyszła moja pierwsza zima, to jeszcze planowałam, że po kilku miesiącach wrócę do Polski i nie chciałam kupować nowej zimowej garderoby. Poprosiłam za to moich znajomych z Polski, z którymi spotykałam się na Bali, żeby mi przywieźli kilka płaszczy, kurtek, szalik i rękawiczki. Tak właśnie się stało, spotkaliśmy się, dostałam zimowy ekwipunek i po tygodniowych wakacjach wracałam do mroźnego Melbourne. Oczywiście na Bali leciałam tylko z bagażem podręcznym, a płaszcze i szaliki swoje ważyły, wiec jak typowy Janusz, to co najcięższe ubrałam na siebie. Uwierzcie mi, wzroku ludzi na lotnisku na Bali nie zapomnę nigdy, ale wcale im się nie dziwię, że się gapili, bo ile razy na hali odlotów w tropikalnym kraju, przy 30 stopniach widzi się kogoś ubranego w długi wełniany płaszcz, kurtkę i szalik? 😂 A Wy mieliście kiedyś podobne przygody?

#podrozemaleiduze #podróżemałeiduże #podróże #podróżniczka #polacywpodróży #polacywaustralii #melbournestreetart #melbournegraffiti #cozobaczycwmelbourne #wpodrozy #traveluje #emigracja #blogpodrozniczy #szpilkiwplecaku #przygoda #travelgirl #travelgirlshub #prostozpodrozy #polskieblogipodroznicze #polacyzagranica #walltraveled

Dokładnie tak będę skakała z radości kiedy to

Dokładnie tak będę skakała z radości kiedy to wszystko się skończy!

Gdyby kilka tygodni temu, ktoś mi powiedział, ze tak będzie wyglądał teraz świat, to bym pomyślała, że ma jakieś spaczone poczucie humoru. W tym momencie powinnam siedzieć w samochodzie i zaczynać moją 3-tygodniowa wyprawę po południowej i zachodniej Australii, ale cóż nie mnie jednej wirus pokrzyżował plany, pojadę kiedy indziej :) Teraz (a tak naprawdę zawsze) najważniejsze jest zdrowie!

Ale jak tylko wszystkie lockdowny zostaną zniesione i będzie można wyjść z domu to pierwsze co zrobię to:

1) Wyjście na koreańskie BBQ
2) Pojechanie pod namiot na Great Ocean Road

A na co Wy najbardziej teraz macie ochotę? Czego Wam brakuje? Albo co planujecie na czasy po-kwarantannie?

Trzymajcie się ciepło i miejmy nadzieje, że niedługo będzie lepiej! :) #podróże #podróżemałeiduże #podroze #idziewiosna #polskiedziewczyny #polskieblogipodroznicze #cozobaczycwmelbourne #dametraveler #traveloverpl #walltravelled #collingwood #melbournestreetart #zwiedzamy #wpodróży #turystyka #wycieczka #femmetravel #kochampodróże #polacywpodróży #kobiecafotoszkoła #ilovemelbourne #melbournegraffiti #instamatka #femaletraveler #wakacje #placetovisit #prostozpodrozy

Wiecie co? Siedzę na przymusowej kwarantannie i t

Wiecie co? Siedzę na przymusowej kwarantannie i to takiej bez pracy, bo akurat moja firma nie ma opcji pracy z domu. Miałam pomysł, że w tym czasie zrobię tyle kreatywnych rzeczy, nadrobię zaległe kursy online, nauczę się tego, czy tamtego, ale siedzę w domu w piżamie, czytam, oglądam seriale, robię kolorowanki i zaśmiewam się z filmików z kotami na Tik Toku. Na początku czułam się trochę winna, bo przecież mam tyle wolnego czasu, a nie robię nic produktywnego! Ale nie, tak na prawdę, to ten czas nicnierobienia jest bardzo produktywny dla mojego zdrowia psychicznego. Zdałam sobie sprawę, że chyba od 8 lat nie miałam takiego czasu na wyluzowanie, bo ciągle gdzieś biegłam, za czymś goniłam, zawsze było coś ważnego do zrobienia, czy załatwienia, a jak tylko miałam wolne to był taki wewnętrzny przymus, żeby gdzieś wyjść, pojechać, zobaczyć coś nowego; i to też jest super i uwielbiam to, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak bardzo potrzebowałam chwili wytchnienia, którą jest siedzenie na tyłku w domu.

I nie czuje się winna temu, że przez ostatnie 7 dni jestem człowiekiem-ziemniakiem, bo to jest ekstra i czuję, że odpoczywam. Wiec jeżeli też macie przymusową kwarantannę i czujecie, że na pewno wszyscy inni stawiają w tym czasie na samorozwój i bycie produktywnym, a Wy ogladacie memy z @make_life_harder i prasówkę od @vogule.poland, to nie, nie jesteście sami i takie nicnierobienie też jest spoko! Trzymajcie się i miejmy nadzieje, że wszystko niedługo wróci do normy ❤️❤️❤️ #kankenism #kankenist #fjallravenkanken #fjallraven #walltraveled #australia #melbourne #seemelbourne #cozobaczycwmelbourne #podróżniczka #polkinaobczyznie #polkawpodrozy #wpodróży #wpodrozy #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #melbournewalls #springiscoming #kwarantanna #zostańwdomu #zostajewdomu #zostanwdomu

Chociaż wszyscy w Polsce powoli przygotowują się już do wiosny, to dzisiaj w Australii jest pierwszy dzień jesieni. Ja do jesieni mam bardzo sentymentalny stosunek, bo dla mnie to właśnie jesień, a nie wiosna, od zawsze kojarzyła się z nowym początkiem. Jesień oznaczała nowe podręczniki i pachnące nowością zeszyty, a te kilka ostatnich dni przed rozpoczęciem roku były pełne ekscytacji i oczekiwania, a nie smutku z powodu kończącego się lata.
Teraz oczywiście nie rozpoczynam szkoły, ale powietrze pachnące jesienią nadal w jakiś przedziwny sposób sprawia, że cieszę się na nadchodząca jesień, coraz krótsze wieczory, grube skarpety i herbatę z cytryną. Moje podejście jest jednak chyba trochę idealistyczne, bo niestety w Melbourne jesień trwa zaledwie kilka tygodni, a po niej przychodzi długa pora deszczowa (ale tym będę martwiła się później) ;) A jaka jest Wasza ulubiona pora roku?

#melbourne #stkilda #podrozemaleiduze #podrozowanie #podrozniczka #cozobaczycwmelbourne #idziewiosna #wiosna #dametraveler #dametravelers #instamelbourne #zwiedzamy #wpodróży #turystyka #wycieczka #femmetravel #polacywpodróży #prostozpodrozy #kochampodróże #polskieblogipodroznicze #zwiedzamyświat

NAJNOWSZE POSTY

„Koreańska Uczta”
Najlepsze polskie konta o Australii i Nowej Zelandii
Skąd się wzięłam w Australii?

Inne

POLITYKA PRYWATNOŚCI

Instagram

Co byś zrobiła jakbyś nie przejmowała się kom

Co byś zrobiła jakbyś nie przejmowała się kompleksami?

Przeciętna Polka ma 164 cm wzrostu, waży 65 kg i nosi ubrania w rozmiarze 38-40.

A wiesz, ze przeciętna Australijka ma 162 cm wzrostu waży 75 kg i nosi ubrania w rozmiarze 44-46?

A czy Australijski w jakikolwiek sposób się tym przejmują? NIE! I to był dla mnie ogromny szok kulturowy, bo mimo, że ja spełniałam wszystkie kryteria przeciętnej Polki, to nadal (w Polsce) byłam uważana za grubą i dotąd pamietam jak bardzo mi było gorąco w czarnych rurkach, które nosiłam w lipcu w betonowym Krakowie, bo wstyd iść w szortach z TAKIMI GRUBYMI NOGAMI 😱 A w Melbourne dziewczyny dwa razy większe ode mnie nosiły kuse sukienki (jak ona się tak odważyła z takimi nogami?!), sandałki, które według kobiecych magazynów są tylko dla szczupłych, bo inaczej wyglada się jak baleron, bluzki na ramiączkach, mimo, ze ich rękom było bliżej rozmiarem do ud Jennifer Aniston niż to jej zgrabnych ramion. Poza tym obojętne czy miały 20, 40, czy 60 lat, były grube, chude, z cellulitem czy bez, wszystkie wyglądały tak jakby ubrały to na co danego dnia miały ochotę! Ale jak ja im tego zazdrościłam!

Przyznaje, ze chwile mi zajęło żeby znaleźć w sobie tyle luzu i zacząć chodzić w tym na co mam ochotę, ale jak zaczęłam, to szybko okazało się, że nawet jak ktoś na mnie krzywo spojrzy w tramwaju, to więcej w życiu tej osoby nie spotkam, a to tylko dodawało śmiałości! Kompleksy długi czas powstrzymywały mnie też przed prowadzeniem kanału na YouTube, czy instagrama, bo nie wyglądałam jak modelka i dotąd żałuje, ze zrobiłam to tak późno!

A Wy macie coś takiego co chcecie zrobić, ale Wasze kompleksy Was przed tym powstrzymują?

#podróże #cozobaczycwmelbourne #podrozniczka #walltraveled #everywherelifetakesme #blundstone #melbournewalls #wtrasie #wpodrozy #naszlaku #wakacje2021 #polskieblogipodroznicze #prostozpodrozy #scianazpodrozy #podrozemaleiduze #podróżemałeiduże #podróżujemy #podróżniczka #lato2021 #gdzienawakacje #gdzienaweekend #polacywaustralii #polacywpodróży #polkinaobczyznie #blundstonepl #noszeblundstone

'Z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi - m

'Z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi - można o nich mówić tylko dobrze, albo wcale' ~ Joanna Coelho Strózik

xxxxxx

'Ale przynajmniej mieszkasz w Australii...' - to jest chyba fraza, która najbardziej działa mi na nerwy. Źle się czuje? No ale przecież mieszkasz w Australii, wiec na pewno możesz sobie wytrzeć łzy jakimiś puchatymi uszami koali, która mieszka za rogiem. Każdy chce słuchać o pięknych plażach, kangurach i kwadratowych kupach wombatów, ale na wspomnienie o podwójnych standardach, wysokich podatkach, rasizmie, ksenofobii, bezdomności, czy wszechobecnej tu narkomanii nagle wszyscy zatykają uszy i zaczynaja nucić. Ale to nie jest tak, że jak się o czymś nie mówi, to to przestaje istnieć - chociaż fajnie by było.

Bo z mieszkaniem zagranica jest jak ze zmarłymi, można o nich mówić tylko dobrze albo wcale. Ludzie nie chcą słyszeć, a tym bardziej (!!!) przyznać się do tego, ze ta trawa która miała być bardziej zielona, jest miejscami poprzetykana chwastami, tu i ówdzie znajdzie się wysuszone poletko, albo jakiś krowi placek, w który się nieopatrznie wdepnie. I ten placek wcale fiolkami nie pachnie, tylko śmierdzi tak samo, jak swojski gnój. No ale wiadomo trzeba robić dobra minę, bo 'sama chciałaś to masz' i w najlepszym wypadku zarzucą nam polskie narzekactwo, a w najgorszym stwierdzą, że sobie nie radzimy.

Wiem, że mam sporo obserwatorek_ów z różnych zakątków świata i chce Wam po prostu powiedzieć, że możecie mieć gorszy dzień, możecie mieć dzień, że chcecie spakować walizkę i wrócić pierwszym samolotem do Polski, bo to jest NORMALNE! A nowe miejsce nie musi być zawsze w 100% idealne, żeby być tam szczęśliwym! Miłego weekendu, Kochani🐨🐨🐨

PS. Jakie są inne rzeczy, o których można mówić tylko dobrze, albo wcale? Moje typy to: posiadanie dzieci, albo bycie profesjonalnym podróżnikiem (o obu nie mam pojęcia, a słyszę tylko same zachwyty i wydaje mi się to podejrzane 🙈).

#podróże #podrozniczka #podróżniczka #wpodrozy #wpodrozy #cozobaczycwmelbourne #scianazpodrozy #walltraveled #melbournegraffiti #melbournegraffitilaneways #melbournegraffitiart #podrozemaleiduze #gdzienaweekend #polskieblogipodróżnicze #wiosna2021 #wczasy #wakajki

Ostatnio w jednym z filmików powiedziałam, że p

Ostatnio w jednym z filmików powiedziałam, że polska cecha, która mnie niesamowicie denerwuje to fałszywa skromność i umniejszanie sobie.

Koleżanka mówi, że mamy super sukienkę, a my zamiast z uśmiechem podziękować opowiadamy o tym, że to przecież stara szmata wyciągnięta z dna szafy. Chyba kojarzycie ten klimat?

Mam wrażenie, że w Polsce nadal chwalenie się swoimi sukcesami uchodzi za zarozumiałość. KURDE NO KONIEC Z TYM! 2020 był hardkorem i wielu (w tym mnie) nieźle przetyrał. ALE dał tez kopa w tyłek. Dla mnie tegorocznymi sukcesami jest rozpoczęcie psychoterapii i w ogóle przyznanie się przed sobą, że jej potrzebuje! Wróciłam do studiowania i zapisałam się na kurs UX. Stworzyłam internetową przestrzeń, z której jestem dumna! To ostatnie pewnie bez Was by się nie udało, wiec dzięki, że jesteście!

A teraz skromność na bok i pochwalcie się co Wam się w tym roku udało?

#podróże #podróż #podróżemałeiduże #podrozniczka #walltraveled #scianazpodrozy #podsumowanie #wpodróży #polkinaobczyznie #wtrasie #melbournegraffiti #polacywpodróży #polskieblogipodroznicze #melbournestreets #turystka #antypody #lostinmelbourne #podróżnik #polkawpodrozy #zwiedzamy #zwiedzamyświat #fitzroy #fitzroystreetart #melbourne #girlswhotravel #gwt

Dla wielu osób symbolicznym początkiem roku je

Dla wielu osób symbolicznym początkiem roku jest 1 stycznia - dla mnie takim dniem jest 1 września.

Początek roku szkolnego był dla mnie zawsze ważnym wydarzeniem. Pamiętam kupowanie kolorowych zeszytów i pieczołowite planowanie, który ma być do którego przedmiotu. Poza tym nowe książki - skrywające jeszcze tajemną wiedzę i zapach świeżego papieru, który dotąd uwielbiam! ❤️ I ta pogoda – lekko podszyte chłodem ciepło. Nawet dziś, widząc tę datę w kalendarzu, czuję w sobie jakąś niewytłumaczalną ekscytację i radość.

W Australii pierwszy września nie jest co prawda początkiem roku szkolnego, ale też jest symboliczną datą, bo oznacza tu pierwszy dzień wiosny. A dzisiejszy dzień w Melbourne był jak na zamówienie - idealnie chłodno-ciepły! ❤️ Miłego dnia, Kochani! ❤️

A Wam z czym kojarzy się pierwszy września?

#podrozemaleiduze #podróżniczka #podroze #cozobaczycwmelbourne #blundstone #blundstoneboots #blundstones #kapelusz #idziejesień #jesieniara #kapeluszwpodrozy #scianazpodrozy #ścianazpodróży #wpodrozy #polskieblogipodroznicze #wrzesień #prostozpodrozy #walltraveled #everywherelifetakesme #traveloverpl #travelover #melbournegram #travelglobe #travelmelbourne #melbournegraffiti #blundstonepl #prostozpodrozy #podrozujemy #noszeblundstone #blundstonetbt

Jedną z rzeczy, które lubię w Australii najb

Jedną z rzeczy, które lubię w Australii najbardziej jest to, że wszyscy mówią sobie tutaj po imieniu. Obojętne czy ktoś ma 8 czy 88 lat mile widziane jest zwracanie się do siebie na ‘ty’. Za każdym razem kiedy o tym mówię, to odzywają się głosy, że przecież wzajemne tytułowanie się na ‘Pan/Pani’ jest wyrazem szacunku i dana osoba nie wyobraża sobie żeby smarkula mówiła do niego/niej po imieniu. Dla mnie szacunek wcale nie wyraża się przez używanie odpowiednich tytułów, bo gdzie tu jest szacunek w zdaniu „Pani jest idiotką”? Szacunek jest wyrażany podejściem do drugiej osoby, zrozumieniem, czy chęcią pomocy w trudnej sytuacji.

Myślę, chociaż to oczywiście tylko moje zdanie, że odrobina empatii dla drugiego człowieka nikomu by nie zaszkodziła. Każdy chce być traktowany równo i z szacunkiem, a postawienie się na chwile, na miejscu drugiej osoby może nam w tym pomóc. Traktujmy innych tak jak sami chcielibyśmy być traktowani. Może na początku będzie się to wydawało dziwne i nienaturalne, ale po sobie wiem, że działa i w końcu wejdzie w nawyk. A wiem, bo sama kiedyś byłam jedna z tych najeżonych, opryskliwych i wiecznie czegoś żądających osób - całe szczęście Australia skutecznie mnie tego oduczyła 🐨 Uśmiech do kasjerki i życzenie jej miłego dnia nic nie kosztuje, a może sprawi, że będzie ona milsza dla kolejnej osoby, a tamta osobą przekaże to dalej. Brzmi głupio i naiwnie, ale zapewniam, że działa! Miłego dnia Kochani! ❤️❤️❤️

P.S. Czym dla Was jest szacunek?

#travelphotographer #travelmore #visitmelbourne #melbmoment #timeoutmelbourne #melbournemurals #melbournestreetart #melbournestreet #sierpień #wakacje #cozobaczycwmelbourne #polacywpodróży #podroze #polskieblogipodroznicze #seeaustralia #dametraveler #kolory #podróżniczka #wpodróży #neverstopexploring #szpilkiwplecaku #traveloverpl #blogipodroznicze #podróżemałeiduże #travelgirldiary #podrozniczki #travelgraphy #walltraveled #stopnienawiści #travelmode

Kiedy przyjechałam do Australii, to tak samo jak

Kiedy przyjechałam do Australii, to tak samo jak wszyscy, myślałam, że będzie ciepło. Do Melbourne przywiozłam jedną bluzę, jedną lekką kurtkę i kurtkę narciarską, bo planowałam pojeździć na nartach i dotąd śmieję się, że zabranie kurtki narciarskiej było najlepsza decyzją jaką podjęłam. Nikt nie przygotował mnie na to, że w Melbourne jest po prostu LODOWATO. Miasto znajduje się nad oceanem, znad którego wieją silne sztormowe wiatry, a znajdująca się w powietrzu wilgoć potęguje uczucie zimna - często w Melbourne temperatura odczuwalna jest dobre kilka stopni niższa niż ta z termometru. I zapewniam Was, że nawet przy -15 stopniach w Polsce nie było mi tak zimno jak przy +3 tutaj. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale kto przeżył zimę w Melbourne wie o czym mówię! Poza tym sami Melbouriańczycy zdają się wierzyć w mit ciepłej Australii, bo nawet domy nie są tu przystosowane do niskich temperatur - pojedyncze okna, brak izolacji i kaloryferów, to chyba rzeczy, które zdziwiły mnie najbardziej. Kiedy przyszła moja pierwsza zima, to jeszcze planowałam, że po kilku miesiącach wrócę do Polski i nie chciałam kupować nowej zimowej garderoby. Poprosiłam za to moich znajomych z Polski, z którymi spotykałam się na Bali, żeby mi przywieźli kilka płaszczy, kurtek, szalik i rękawiczki. Tak właśnie się stało, spotkaliśmy się, dostałam zimowy ekwipunek i po tygodniowych wakacjach wracałam do mroźnego Melbourne. Oczywiście na Bali leciałam tylko z bagażem podręcznym, a płaszcze i szaliki swoje ważyły, wiec jak typowy Janusz, to co najcięższe ubrałam na siebie. Uwierzcie mi, wzroku ludzi na lotnisku na Bali nie zapomnę nigdy, ale wcale im się nie dziwię, że się gapili, bo ile razy na hali odlotów w tropikalnym kraju, przy 30 stopniach widzi się kogoś ubranego w długi wełniany płaszcz, kurtkę i szalik? 😂 A Wy mieliście kiedyś podobne przygody?

#podrozemaleiduze #podróżemałeiduże #podróże #podróżniczka #polacywpodróży #polacywaustralii #melbournestreetart #melbournegraffiti #cozobaczycwmelbourne #wpodrozy #traveluje #emigracja #blogpodrozniczy #szpilkiwplecaku #przygoda #travelgirl #travelgirlshub #prostozpodrozy #polskieblogipodroznicze #polacyzagranica #walltraveled

Dokładnie tak będę skakała z radości kiedy to

Dokładnie tak będę skakała z radości kiedy to wszystko się skończy!

Gdyby kilka tygodni temu, ktoś mi powiedział, ze tak będzie wyglądał teraz świat, to bym pomyślała, że ma jakieś spaczone poczucie humoru. W tym momencie powinnam siedzieć w samochodzie i zaczynać moją 3-tygodniowa wyprawę po południowej i zachodniej Australii, ale cóż nie mnie jednej wirus pokrzyżował plany, pojadę kiedy indziej :) Teraz (a tak naprawdę zawsze) najważniejsze jest zdrowie!

Ale jak tylko wszystkie lockdowny zostaną zniesione i będzie można wyjść z domu to pierwsze co zrobię to:

1) Wyjście na koreańskie BBQ
2) Pojechanie pod namiot na Great Ocean Road

A na co Wy najbardziej teraz macie ochotę? Czego Wam brakuje? Albo co planujecie na czasy po-kwarantannie?

Trzymajcie się ciepło i miejmy nadzieje, że niedługo będzie lepiej! :) #podróże #podróżemałeiduże #podroze #idziewiosna #polskiedziewczyny #polskieblogipodroznicze #cozobaczycwmelbourne #dametraveler #traveloverpl #walltravelled #collingwood #melbournestreetart #zwiedzamy #wpodróży #turystyka #wycieczka #femmetravel #kochampodróże #polacywpodróży #kobiecafotoszkoła #ilovemelbourne #melbournegraffiti #instamatka #femaletraveler #wakacje #placetovisit #prostozpodrozy

Wiecie co? Siedzę na przymusowej kwarantannie i t

Wiecie co? Siedzę na przymusowej kwarantannie i to takiej bez pracy, bo akurat moja firma nie ma opcji pracy z domu. Miałam pomysł, że w tym czasie zrobię tyle kreatywnych rzeczy, nadrobię zaległe kursy online, nauczę się tego, czy tamtego, ale siedzę w domu w piżamie, czytam, oglądam seriale, robię kolorowanki i zaśmiewam się z filmików z kotami na Tik Toku. Na początku czułam się trochę winna, bo przecież mam tyle wolnego czasu, a nie robię nic produktywnego! Ale nie, tak na prawdę, to ten czas nicnierobienia jest bardzo produktywny dla mojego zdrowia psychicznego. Zdałam sobie sprawę, że chyba od 8 lat nie miałam takiego czasu na wyluzowanie, bo ciągle gdzieś biegłam, za czymś goniłam, zawsze było coś ważnego do zrobienia, czy załatwienia, a jak tylko miałam wolne to był taki wewnętrzny przymus, żeby gdzieś wyjść, pojechać, zobaczyć coś nowego; i to też jest super i uwielbiam to, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak bardzo potrzebowałam chwili wytchnienia, którą jest siedzenie na tyłku w domu.

I nie czuje się winna temu, że przez ostatnie 7 dni jestem człowiekiem-ziemniakiem, bo to jest ekstra i czuję, że odpoczywam. Wiec jeżeli też macie przymusową kwarantannę i czujecie, że na pewno wszyscy inni stawiają w tym czasie na samorozwój i bycie produktywnym, a Wy ogladacie memy z @make_life_harder i prasówkę od @vogule.poland, to nie, nie jesteście sami i takie nicnierobienie też jest spoko! Trzymajcie się i miejmy nadzieje, że wszystko niedługo wróci do normy ❤️❤️❤️ #kankenism #kankenist #fjallravenkanken #fjallraven #walltraveled #australia #melbourne #seemelbourne #cozobaczycwmelbourne #podróżniczka #polkinaobczyznie #polkawpodrozy #wpodróży #wpodrozy #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #melbournewalls #springiscoming #kwarantanna #zostańwdomu #zostajewdomu #zostanwdomu

Chociaż wszyscy w Polsce powoli przygotowują się już do wiosny, to dzisiaj w Australii jest pierwszy dzień jesieni. Ja do jesieni mam bardzo sentymentalny stosunek, bo dla mnie to właśnie jesień, a nie wiosna, od zawsze kojarzyła się z nowym początkiem. Jesień oznaczała nowe podręczniki i pachnące nowością zeszyty, a te kilka ostatnich dni przed rozpoczęciem roku były pełne ekscytacji i oczekiwania, a nie smutku z powodu kończącego się lata.
Teraz oczywiście nie rozpoczynam szkoły, ale powietrze pachnące jesienią nadal w jakiś przedziwny sposób sprawia, że cieszę się na nadchodząca jesień, coraz krótsze wieczory, grube skarpety i herbatę z cytryną. Moje podejście jest jednak chyba trochę idealistyczne, bo niestety w Melbourne jesień trwa zaledwie kilka tygodni, a po niej przychodzi długa pora deszczowa (ale tym będę martwiła się później) ;) A jaka jest Wasza ulubiona pora roku?

#melbourne #stkilda #podrozemaleiduze #podrozowanie #podrozniczka #cozobaczycwmelbourne #idziewiosna #wiosna #dametraveler #dametravelers #instamelbourne #zwiedzamy #wpodróży #turystyka #wycieczka #femmetravel #polacywpodróży #prostozpodrozy #kochampodróże #polskieblogipodroznicze #zwiedzamyświat

(C) COPYRIGHT 2019 - Joanna Strozik